Autor: Dominik Szcześniak
Wczoraj witały Was gołębie, dzisiaj łapę podaje kot. Zbieg okoliczności?
Jak na swoim blogu doniósł Kuba - 17 lutego obchodzimy Światowy Dzień Kota. Jest to po pierwsze znakomita okazja by pozdrowić sierściuchy i dachowce z całego świata, a po drugie by sięgnąć do głębokiej prehistorii zinowo - komiksowej oraz nie tak dalekiej przeszłości komiksowo - wystawienniczej.
To, że twórcy komiksów - z bliżej nieznanych przyczyn - koty uwielbiają, to oczywista oczywistość. Bo i pomogą pchlarze z kompozycją planszy, i ołówek przyniosą, a nawet zamruczą gdy trzeba... Tak poczciwym stworzeniom komiksiarze wystawili nie jeden pomnik, aczkolwiek omówieniem jednego tylko dzisiaj się zajmę:
"Zinio" nr 14 ukazał się w czerwcu 2000 roku i poświęcony był kotom właśnie. I choć numer to jak najbardziej wpasowujący się w dzisiejsze święto, jego okładka jest zbyt kontrowersyjna, by ją w tej świąteczny dzień publikować. Zamiast tego, nim przejdę do sedna - "Filozofia w paski" Mateusza Skutnika:
Mateusz Skutnik, poza powyższym paskiem, swój udział w tamtym numerze "Zinia" zaznaczył również paskiem poniższym, wspomnianą okładką oraz komiksem "Kocia papa". Poza tym, w numerze pojawili się: Marek Turek (w komiksie "Ofiary", przedrukowanym później w zbiorze "Międzyczas"), Lucyan ("Wschód słońca nad góra Fuji"), Hubert Ronek ("Komiks bez kotów"), Mateusz Liwiński ("Everymen"), Andrzej Śmieciuszewski ("La vendetta") oraz ci dwaj ostatni Panowie w kooperacyjnej przygodzie "Rosenkrantza i Santany". Ówczesny "Zinio" w ogóle przesiąknięty był kocim klimatem, czego przejawem była m.in. seria "Kot, który..." przewijająca się przez łamy zina od numeru dziesiątego.
Patrząc na koci numer z 40-numerowego dystansu okazuje się, iż był to jeden z najbardziej udanych numerów zina. Zauważyła to ekipa Centrali, która w Instytucie Polskim w Pradze zorganizowała w dniach 4.11.08 - 24.12.08 wystawę "Na cztery łapy - koty w polskim komiksie", gdzie zaprezentowano również kawałki związane z "Ziniem". Poniżej znajdziecie informacje na jej temat.
W najnowszych numerach "Ziniola" uważny Czytelnik również natknie się na kocie motywy. Podobnie na blogach współpracujących z nami autorów można poczytać o ich związkach z futrzakami. Nie mówiąc już o samych albumach, w których koty istnieją zarówno jako inspiracja, jak i pełnoprawni bohaterowie opowieści.
Kolejny numer tematyczny o kotach? Kto wie?
Wczoraj witały Was gołębie, dzisiaj łapę podaje kot. Zbieg okoliczności?
Jak na swoim blogu doniósł Kuba - 17 lutego obchodzimy Światowy Dzień Kota. Jest to po pierwsze znakomita okazja by pozdrowić sierściuchy i dachowce z całego świata, a po drugie by sięgnąć do głębokiej prehistorii zinowo - komiksowej oraz nie tak dalekiej przeszłości komiksowo - wystawienniczej.
To, że twórcy komiksów - z bliżej nieznanych przyczyn - koty uwielbiają, to oczywista oczywistość. Bo i pomogą pchlarze z kompozycją planszy, i ołówek przyniosą, a nawet zamruczą gdy trzeba... Tak poczciwym stworzeniom komiksiarze wystawili nie jeden pomnik, aczkolwiek omówieniem jednego tylko dzisiaj się zajmę:
"Zinio" nr 14 ukazał się w czerwcu 2000 roku i poświęcony był kotom właśnie. I choć numer to jak najbardziej wpasowujący się w dzisiejsze święto, jego okładka jest zbyt kontrowersyjna, by ją w tej świąteczny dzień publikować. Zamiast tego, nim przejdę do sedna - "Filozofia w paski" Mateusza Skutnika:
Mateusz Skutnik, poza powyższym paskiem, swój udział w tamtym numerze "Zinia" zaznaczył również paskiem poniższym, wspomnianą okładką oraz komiksem "Kocia papa". Poza tym, w numerze pojawili się: Marek Turek (w komiksie "Ofiary", przedrukowanym później w zbiorze "Międzyczas"), Lucyan ("Wschód słońca nad góra Fuji"), Hubert Ronek ("Komiks bez kotów"), Mateusz Liwiński ("Everymen"), Andrzej Śmieciuszewski ("La vendetta") oraz ci dwaj ostatni Panowie w kooperacyjnej przygodzie "Rosenkrantza i Santany". Ówczesny "Zinio" w ogóle przesiąknięty był kocim klimatem, czego przejawem była m.in. seria "Kot, który..." przewijająca się przez łamy zina od numeru dziesiątego.
Patrząc na koci numer z 40-numerowego dystansu okazuje się, iż był to jeden z najbardziej udanych numerów zina. Zauważyła to ekipa Centrali, która w Instytucie Polskim w Pradze zorganizowała w dniach 4.11.08 - 24.12.08 wystawę "Na cztery łapy - koty w polskim komiksie", gdzie zaprezentowano również kawałki związane z "Ziniem". Poniżej znajdziecie informacje na jej temat.
W najnowszych numerach "Ziniola" uważny Czytelnik również natknie się na kocie motywy. Podobnie na blogach współpracujących z nami autorów można poczytać o ich związkach z futrzakami. Nie mówiąc już o samych albumach, w których koty istnieją zarówno jako inspiracja, jak i pełnoprawni bohaterowie opowieści.
Kolejny numer tematyczny o kotach? Kto wie?
o, to jest dobry pomysł.
OdpowiedzUsuńw Portugalii to też tak chodliwy temat?
OdpowiedzUsuńCasting można by przeprowadzić. Myślę, że chętni by się znaleźli.
hmmm, chyba trochę mniej, ale koty się pojawiają. U Fernandesa w "coracao de arame' kot jest nawet wpływowym mna akcję elementem
OdpowiedzUsuńJa uważam, iż kocięta jako pupile są wielce przyjacielskie. Tym bardziej, iż ja także posiadam u siebie ciekawego kociaka. Bardzo podoba mi się to co napisano w https://kotymainecoon.pl/maine-coon-najwiekszy-i-najbardziej-przyjazny-kot-domowy/ i moim zdaniem, faktycznie tak jest często. W sumie kotki są całkiem popularnym zwierzakiem domowym.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa przede wszystkim mojego kota przygarnęłam i teraz jestem zdania, że jak najbardziej warto jest mieć takiego zwierzaka. Jestem przekonana, że na pewno fajnie jest także zapoznać się z wpisem https://abc-kot.pl/ile-zyja-koty/ więc na dobrą sprawę już wiem ile faktycznie koty żyją.
OdpowiedzUsuń