czwartek, 25 listopada 2010

Kibicujemy (65)

Autor: Maciej Pałka Kibicujcie komiksiarzom! W każdy dzień roboczy, o godzinie ósmej zero zero my to robimy na stronie "Ziniola"! Daniel Gutowski, któremu kibicujemy w pracy nad albumem "Fear of Life" nie należy do grona popularnych komiksiarzy. Pomimo, iż debiutował w 2006 roku na łamach antologii "Opowieści tramwajowe" jego komiksy można było znaleźć głównie w zinie "Maszin". Zapytałem Daniela, co jest powodem jego dotychczasowej wstrzemięźliwości. Dostałem taką lapidarną odpowiedź: 
Do tej pory publikowałem mało dlatego, że:
a) za bardzo skupiałem się na studiach i rysowanie rzeczywiście traktowałem jako hobby,
b) nie lubiłem rysować komiksów do szafy i zazwyczaj impulsem do narysowania były wieści od Sztybora lub Kontnego że mają dla mnie scenariusz, że ma być jakaś antologia i co ja na to,
c) ja w ogóle mało rysuję. Moje rysunkowe ewolucje wyglądały tak, że najczęściej rysowałem w wakacje, potem miałem przerwę, tylko bazgroły w zeszycie, potem dostawałem do ręki trochę komiksów, czytałem i myślałem sobie "ej, też tak umiem" i faktycznie, miałem nowy styl (przynajmniej w mojej opinii), a potem znowu przerwa i tak to czas płynął i płynie ;)


Ciąg dalszy nastąpi...

Autorem grafiki tytułowej akcji społecznej "Kibicujemy komiksiarzom" jest Wojciech Stefaniec.

5 komentarzy:

  1. Super!

    Tylko mam wątpliwość dotyczącą tekstów w dymkach.

    Facet powinien mówić "can you leave?" a jeśli już "you can leave" bez znaku zapytania.

    Tak mi się przynajmniej wydaje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. A może poprostu chciał być jednak grzeczny?:D

    Fajnie się prezentuje, gra światło-cieni jest miodzio.

    GiP

    OdpowiedzUsuń
  4. No oj, chciałem po prostu napisać coś więcej jak tylko coś więcej narysuję ;)

    @holcman: też mam takie wątpliwości, ale skoro to napisał Amerykanin, to ja po prostu wierzę, że to taki slang z Chicago

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja się wciąż na ten komiks napatrzeć nie mogę

    jedna z fantastyczniej wyglądających i kadrowanych rzeczy jakie widziałem w ostatnich czasach

    OdpowiedzUsuń